Śledzie po kaszubsku
A na blogach kulinarnych zatrzęsienie od przepisów adekwatnych do świąt Bożego Narodzenia.Mimo iż nie chciałabym powtarzać tysiąca wręcz jednakowych potraw , nie umiem oprzeć się magii świąt. W tym tygodniu przedstawię wam 2 przepisy na …. Śledzie.
Ja dalej upieram się, że śledzie bardziej pasują do Wielkanocy. Czemu? Sama nie wiem.
Przyznam się również że śledzi zawsze się bałam i robiłam je w tym roku pierwszy raz z okazji małego przyjęcia wigilijnego ze znajomymi. Podobno poszły wszystkie ;)
Poniżej podsyłam Wam również rachunek oraz tabele kaloryczną.
Śledzi po kaszubsku w moim domu się nie jadało i nie jada.
Zawsze królują te w oleju
[przepis znajdziesz tutaj]
Pomimo iż nigdy nie czułam ich smaku zdecydowałam się zaryzykować.
Czy było warto?
Przekonajcie się sami ;)
Cebulę kroję w półtalarki i podsmażam na ½ szklance oleju
Gdy cebula będzie już zrumieniona dodaję pokrojone w małe plasterki trzy ogórki kiszone.
Wszystko duszę ok. 5 minut.
Na tym etapie doprawiam solą, pieprzem oraz majerankiem.
Gdy wszystkie składniki już się połączą dodaję 200g przecieru pomidorowego / koncentratu, sok z połowy cytryny oraz 2 łyżki ketchupu.
Odstawiamy do wystygnięcia.
Ja śledzie przygotowałam w słoiku – wygodnie, łatwe do przechowywania i transportowania
oraz ich zapach nie rozniesie się po całej lodówce.
Na dno układam warstwę śledzi i przykrywam ją kaszubskim farszem.
Śledzie muszą się przegryźć.
Najlepsze następnego dnia.
Przechowuj w lodówce :)
Przechowuj w lodówce :)